Webinar-odcinek 2: "Jak powstaje endometrioza?"

Endo-co? O endometriozie bez tajemnic. Holistycznie

Z przyjemnością udostępniamy Państwu nagranie z drugiego webinaru z cyklu: "Endo-co? O endometriozie bez tajemnic. Holistycznie." Tematem tego spotkania było powstawanie endometriozy.

Zapraszamy do obejrzenia spotkania lub do lektury transkrypcji znajdującej się pod poniższym filmem!

 
 

"Wszystko ma swój początek, także endometrioza.

Początek można rozważać jako moment, w którym choroba się pojawia. O tym jednak już rozmawialiśmy i wiemy, że choroba może pojawić się zarówno u małych dziewczynek, jak i w późniejszym wieku np. po cięciu cesarskim. Można jednak zastanowić się nad początkiem jako nad przyczyną - i tym się dziś zajmiemy. 

Nic nie dzieje się bez przyczyny. W przypadku endometriozy nie zawsze jest ona znana. Czasem przydałby się dr. House od endometriozy. On zawsze znajdował powód choroby. Medycyna jednak jest dość leniwa i nie zawsze chce szukać przyczyn chorób, szczególnie przewlekłych. Często słyszymy określenie "choroba o podłożu idiopatycznym", a więc o przyczynie niemożliwej do ustalenia. Jeżeli sprawdzimy definicje i procesy powstawania chorób autoimmunologicznych, to często spotkamy się właśnie z ww. określeniem.

Zanim zagłębimy się w temat powstawania endometriozy, zaczniemy nietypowo. Jeżeli spojrzymy na główne przyczyny zgonów w UE (stan na rok 2016), to widzimy, że na pierwszym sercu znajduje się choroba niedokrwienna serca (ok. 162 zgonów na 100 000 mieszkańców). Wyprzedza ona znacząco inne choroby. Nie ma za nią długo nic. Na drugim miejscu znajduje się choroba naczyń mózgowych (87 zgonów). Później zaczynają się nowotwory. Idąc dalej, mamy przewlekłe choroby układu oddechowego (51 zgonów), a dopiero na piątym miejscu są wypadki (45). Dalej plasują się choroby przewlekłe, nowotwory: jelita i odbytnicy, zapalenie płuc, cukrzyca i znowu nowotwory. Gdyby więc zsumować nowotwory, to przewyższyłyby nawet najczęstszą przyczynę zgonów, czyli chorobę niedokrwienną serca. 

Czy tak było zawsze? Otóż nie. Znalazłem dane dla Stanów Zjednoczonych w 1900r. Tu statystyki przedstawiały się następująco: na pierwszym miejscu zapalenie płuc, potem gruźlica, dalej wszelkie choroby przewodu pokarmowego, w tym biegunki. Następnie choroby serca i na ósmym miejscu szeroko pojęty rak, a więc wszystkie guzy złośliwe. Moim zdaniem fakt, że wszystkie guzy złośliwe są na ósmym miejscu, a po 100 latach niemalże na pierwszym, powinien dać do myślenia. Dlaczego zwróciłem uwagę akurat na nowotwory? Otóż endometrioza jest co prawda łagodną chorobą, ale posiada wiele cech choroby złośliwej i pewne elementy endometriozy, takie jak apoptoza i neoangiogeneza, odgrywają bardzo dużą rolę w nowotworach. Może to świadczyć o tym, że przyczyna tych dwóch chorób jest wspólna. Do tego zaraz wrócimy.

Mamy zatem statystyki z lat: 1900 i 2016. Mnie bardzo by zastanawiało, jak ta sytuacja wyglądała jeszcze wcześniej... Widzimy, że w 1900r. choroby przewlekłe, przede wszystkim serca, są dopiero na czwartym miejscu, a w ciągu 100 lat wyplasowały się na pierwsze.

Nie mamy danych, mówiących o tym, jak sytuacja wyglądała w czasach prehistorycznych. Jest jednak kilka plemion, które nadal żyją, jak ludzie pradawni. Pierwszym z nich jest plemię Hadza. Przeniesiemy się więc na chwilę do Tanzanii. Hadza to jedno z ostatnich plemion na Ziemi, które żyje dokładnie tak, jak w czasach paleolitu, a więc ponad 10 tys lat temu. Żyją cały czas na dworze, śpią w szałasach, z higieną są na bakier, nie hodują zwierząt, nie uprawiają roślin. Żywią się takimi roślinami, jak baobab, bulwy dzikich roślin, jagody, upolowane mięso i miód. Zwróćmy uwagę na fakt, że jest to dieta mieszana. Zawiera zarówno mięso, jak i rośliny. Tym, co nas najbardziej dziś interesuje jest fakt, że nie zaobserwowano u nich żadnych chorób przewlekłych, są zdrowi.

Przenieśmy się teraz nieco dalej, na wyspę Kitava do Malezji. Zostało przeprowadzone jedno badanie, które pokazuje, że ludzie tej populacji praktycznie nie cierpią na chorobę niedokrwienną serca, czyli na zawały serca. Mieszkańcy Kitava żywią się niemal wyłącznie bogactwem miejscowej flory. Są weganami, nie jedzą mięsa. Z higieną, podobnie jak  w plemieniu Hadza, na bakier. Mają dużo słońca i aktywności fizycznej. Co ciekawe, nie zarejestrowano u nich również chorób serca, trądziku, otyłości, cukrzycy, otępienia ani choroby Alzheimera. Dodatkowo mają doskonałe ciśnienie krwi. Jest to więc drugi przykład społeczności, która żyje, jak w prehistorycznych czasach i nie choruje. Osoby te źywią się jednak inaczej niż ci z Tanzanii, są weganami.

Teraz przeniesiemy się w kolejny rejon świata, do Innuitów. Wcześniej byli oni nazywani Eskimosami przez rdzennych, żyjących tam Indian. Słowo to oznacza "zjadacz surowego mięsa", ponieważ faktycznie jedli głównie surowe mięso. Ponieważ w ich rejonie nic nie rośnie, a muszą się czymś żywić, to ich dieta nie jest zbyt urozmaicona. Są to ludzie, którzy zamieszkiwali tereny od Alaski, przez Grenlandię i Kanadę, aż do Sybiru. To, co jedzą, to foka, mors, wieloryb, niedźwiedź, łosoś. Rdzenni Indianie uważali obyczaj jedzenia surowego mięsa za bardzo prymitywny. Nie jest on jednak pozbawiony sensu, ponieważ Innuici, nie jedząc żadnych węglowodanów ani błonnika, który jest określany jako jedna z najzdrowszych rzeczy, są wolni od chorób zachodniego świata. Spożywają więc tylko białko i tłuszcze. Bardzo ciekawe badanie, opublikowane w The Lancet, pokazuje, że wśród różnych przyczyn zgonów nie zarejestrowano choroby niedokrwiennej serca, pomimo spożycia ogromnej ilości mięsa i tłuszczu. 

Przykład tych trzech plemion daje bardzo dużo do myślenia. Z jednej strony możemy pomyśleć, że jest to kwestia fantastycznych genów. Jeśli jednak spojrzymy na Innuitów, to w rejony, które oni zamieszkują, już wkradło się życie zachodnie. Tam, gdzie zaadaptowano zachodnie wzorce żywieniowe, zarejestrowano ostatnio wzrost zachorowań na choroby przewlekłe i metaboliczne. Hipoteza dobrych genów tu się nie sprawdza. Pojawia się więc pytanie, co sprawia, że te trzy tak różne plemiona są zdrowe? Łączy je kilka rzeczy. Po pierwsze, żyją oni w naturalnym środowisku. Nie są narażeni na toksyny, spędzają większość czasu na świeżym powietrzu, mają dużo aktywności fizycznej i nie przestrzegają zasad higieny. Akurat tego ostatniego bym nie przekładał na czasy współczesne, ponieważ uważam, że dzisiaj higiena nas chroni. Pierwsze, co robią dzieci po powrocie ze szkoły, to myją ręce, aby usunąć różne mikroby, które z pewnością nie służyłyby naszemu organizmowi. W przypadku tych plemion okazuje się natomiast, że te bakterie, którymi się kolonizują, bardzo dobrze im służą. Co ciekawe, jest jeszcze jedna cecha wspólna wszystkich tych grup. Mają oni okresy wstrzemięźliwości od przyjmowania pokarmów, głodówki. U nas ciężko jest je przeprowadzić, ponieważ mamy ciągły dostęp do pożywienia. Dla nich jest to naturalne. Naszą wersją eskimoskich głodówek może być post leczniczy, czyli świadoma nieprzymuszona wstrzemięźliwość od przyjmowania pokarmów. Innuici jednak mają je naturalnie zimą, kiedy wszystko jest skute lodem i szaleją śnieżyce. Z kolei w Afryce, czy na wyspie Kitava, takim okresem są pory suche, kiedy nic nie rośnie, więc pożywienia jest zdecydowanie mniej. Taka wstrzemięźliwość może faktycznie wpływać na stan ich zdrowia, gdyż wtedy organizm ma czas, żeby się oczyścić i odpocząć od trawienia, które kosztuje nas bardzo wiele, bo aż 65% energii. Do tematu postu leczniczego wrócimy jeszcze w innym odcinku, ponieważ uważam, że warto o nim powiedzieć więcej.

Teraz przechodzimy do przyczyn endometriozy. Niektórzy faktycznie definiują je jako idiopatyczne, czyli nieznanego pochodzenia. W Internecie jest jednak wiele publikacji, które potwierdzają, że jest kilka rzeczy odgrywających ogromną rolę w rozwoju endometriozy, na które mamy wpływ. Podstawowymi są: genetyka i epigenetyka

Geny mogą predysponować do endometriozy. Jeśli w rodzinie jest ktoś, kto chorował, to ryzyko kobiety jest 7-krotnie wyższe. Jednak, co istotne, samo posiadanie predysponującego genu, nie wystarczy, aby choroba wystąpiła. Musi dojść do jego aktywacji. Na to mamy wpływ i tym zagadnieniem zajmuje się epigenetyka. Będzie ona tematem kolejnego naszego spotkania.

Kolejne czynniki determinujące endometriozę są związane ze środowiskiem. Znaczną rolę odgrywa stres, który bardzo źle wpływa na układ immunologiczny. Dalej toksyny, a wśród nich dioksyny. Zrobiono bardzo ciekawe badania na makakach królewskich, które dokarmiano dioksynami i po dwóch latach okazało się, że cierpią na ciężką endometriozę. Oprócz dioksyn endometriozę powodują prawdopodobnie metale ciężkie i pestycydy. Negatywnie wpływa również brak snu i aktywności fizycznej, obciążając układ immunologiczny.

Kolejnym bardzo ważnym czynnikiem jest zaburzenie równowagi między bakteriami, które nam służą, a grzybami i bakteriami chorobotwórczymi, co nazywamy dysbiozą jelitową. Ze względu na to, że 80% komórek układu immunologicznego znajduje się w naszym jelicie, wpływ bakterii na stan naszego układu pokarmowego jest ogromny. Jeżeli  w jelicie zaczyna się źle dziać, może dochodzić do zespołu zaburzonego wchłaniania. To powoduje niedobory witamin i mikroelementów, osłabia układ immunologiczny i prowadzi ostatecznie do endometriozy. 

Dzisiaj zajmiemy się jeszcze apoptozą, neoangiogenezą i modulacją układu immunologicznego, natomiast do pozostałych czynników wrócimy w kolejnych odcinkach. 

Apoptoza. Czym ona jest i dlaczego odgrywa ważną rolę w endometriozie? Tak jak wspomniałem na początku, jest ona również kluczowa w przypadku nowotworów. Apoptoza to zaprogramowana śmierć komórki. Aby wytłumaczyć, na czym ona polega, przypomnijmy, co dzieje się w macicy w trakcie miesiączki...

Błona śluzowa wyściełająca macicę, zawiera komórki, które ulegają złuszczeniu. U zdrowych kobiet te komórki obumierają, co nazywamy właśnie apoptozą. Mogą one, jak już wspominaliśmy, dostawać się do jamy brzusznej przez jajowody podczas tzw. krwawienia wstecznego. U zdrowych kobiet te komórki po obumarciu rozsypują się i zjadane są przez makrofagi, czyli komórki żerne układu immunologicznego. Udowodniono, że u kobiet chorych na endometriozę nie dochodzi do apoptozy, komórki przeżywają i w trakcie wstecznego krwawienia dostają się do brzucha, gdzie wszczepiają się w otrzewną, czyli błonę wyściełającą jamę brzuszną. Ta z kolei jest bardzo dobrze unaczyniona, a więc komórki odżywiają się, mnożą i rosną. Dalej następuje kluczowa w endometriozie - neoangiogeneza, czyli powstawanie nowych naczyń. 

Jak to się dzieje? W momencie, gdy komórki przyklejają się do otrzewnej, zaczynają wysyłać wiele sygnałów, również prozapalnych. W tym procesie biorą udział m.in. cytokiny, a więc białka odpowiedzialne za komunikację między komórkami i tworzenie się stanu zapalnego. Duże naczynia krwionośne, przebiegające w pobliżu takiej komórki, wypuszczają wypustki, co prowadzi następnie do powstawania komórek endometrialnych, które się namnażają i dzielą. Aby lepiej to zobrazować, porównam te komórki do fabryk. Nawet najbardziej czynna fabryka nie przetrwałaby bez czynnej infrastruktury. Gdyby stała na środku pola, bez dostępu do dróg i zaopatrzenia, nie mogłaby działać. Podobnie komórki, potrzebują wielu naczyń krwionośnych, które je odżywią, aby mogły się namnażać i dzielić, a to właśnie umożliwia powstawanie nowych naczyń w procesie neoangiogenezy. Jak się okazuje, nie tylko leki mogą jej przeciwdziałać. Istnieją produkty naturalne, spożywcze, które mają wpływ zarówno na apoptozę, jak i na neoangiogenezę. Ten temat rozwiniemy jednak w odcinku poświęconym terapii żywieniowej.

Podsumowując, w powstawaniu endometriozy kluczowe są dwa procesy: apoptoza i neoangiogeneza. Komórki nie obumierają, dostają się do brzucha. Tam układ immunologiczny je akceptuje, nie zjada ich, a one zaczynają się dzielić i tworzą się nowe naczynia. Wszystkie wcześniej opisane czynniki wpływają natomiast na te procesy.


Teraz przejdziemy do krótkiego omówienia teorii powstawania endometriozy. Tłumaczą one bardziej infrastrukturę, a więc jak ten proces przebiega logistycznie, a nie w ujęciu molekularnym. Jedna z najstarszych teorii została zaproponowana przez Jana Samsona i  mówi o tym, że krew rozlewa się po narządach miednicy mniejszej (wsteczne miesiączkowanie). Inaczej nazywa się ją teorią transplantacji. Nie tłumaczy ona każdej postaci endometriozy, np. takiej znajdującej się poza jamą macicy, w płucach, czy stawach barkowych. Nie wyjaśnia również rozsiewu naczyń limfatycznych, a to dzieje się m.in. w trakcie przeszczepów nowotworowych. Co ciekawe, wsteczne krwawienie obserwuje się niemal u każdej kobiety, która ma drożne jajowody, co oznacza, że teoria ta, mimo iż szeroko akceptowana, ma na pewno drugie dno. W przeciwnym wypadku oczekiwalibyśmy endometriozy u prawie wszystkich kobiet, a tak się nie dzieje.

Kolejną jest teoria metaplazji, czyli przetwarzania. Sugeruje ona tworzenie się komórek endometrialnych z komórek innego typu. Przykładowo, z komórki otrzewnej, w wyniku infekcji, zaburzeń hormonalnych lub układu immunologicznego, może utworzyć się komórka endometrialna. Wiemy, że każda komórka naszego organizmu spełnia inną funkcję, ale ma ten sam kod genetyczny. Jeżeli zatem w wyniku wpływu różnych czynników zmieni się aktywacja, a więc odczytywanie kodu genetycznego, to teoretycznie komórka może ulec przekształceniu. 

Dalej, istnieje teoria implantacji, czyli wszczepiana komórek, które zostały przyniesione z macicy lub innych ognisk endometrialnych. Tłumaczy ona endometriozę np. w bliźnie po cięciu cesarskim, cięciu krocza lub w miejscu trokara. Trokara używamy podczas laparoskopii, kiedy przez niewielkie dziurki w brzuchu wkładamy do środka rurki. W chwili wychodzenia z brzucha może się zdarzyć, że trokar pobrudzi się komórkami endometrialnymi, które osadzą się gdzieś w powłokach brzusznych i po operacji zacznie w tym miejscu rosnąć guz.

Kolejne wytłumaczenie to uszkodzenie tkankowe (ang. tissue injury and repair). Jest to najnowsza teoria, według której do aktywacji endometriozy może dojść w wyniku uszkodzenia błony śluzowej, dysrytmii lub hiperperystaltyki. Dysrytmia oznacza zaburzenia rytmu serca, a hiperperystaltyka nadmierną kurczliwość macicy. Ta teoria tłumaczy np. ryzyko wystąpienia endometriozy przy wyłyżeczkowaniach macicy po poronieniach lub aborcji. Wydaje się, że w logiczny sposób tłumaczy także powstawanie adenomiozy, czyli endometriozy w mięśniu macicy. Nadal pozostaje jednak niejasne, dlaczego u niektórych kobiet dochodzi do hiperperystaltyki. Prawdopodobnie to z jej powodu kobiety chorujące na adenomiozę mają takie straszne bóle. Skurcze macicy są nadmierne, nieskoordynowane i nie pozwalają na zamknięcie naczyń, co skutkuje krwotocznymi miesiączkami.

Przedstawiłem Państwu główne teorie powstawania endometriozy. Mówiliśmy także o tym, w jaki sposób bezpośrednio może do niej dochodzić przez apoptozę, neoangiogenezę i modulację układu immunologicznego. Wiemy, jak może ona powstać, u jednej kobiety na otrzewnej, u drugiej w bliźnie np. po uszkodzeniu krocza, a u innej w płucach.

Na koniec jeszcze dwa krótkie zagadnienia: czynniki predysponujące do powstawania endometriozy i chroniące przed nią. Wśród tych pierwszych znajdują się: endometrioza w rodzinie, wczesna menarche, czyli pierwsza miesiączka, częste i silne krwawienia miesiączkowe. Im krwawienia są silniejsze, tym więcej krwi trafia do brzucha. Co ciekawe, częściej na endometriozę chorują kobiety szczupłe, o niskim BMI, i te o jasnej karnacji, jasnych oczach, rudych włosach i piegach. Wiele chorych kobiet ma wysoki status socjoekonomiczny, co wiąże się w pewnym stopniu ze stylem życia. Spodziewam się jednak, że to się zmieni, ponieważ im wyższy status socjoekonomiczny, tym większa świadomość. Wpływ na rozwój choroby ma również wysokie spożycie kawy i alkoholu. 

Z drugiej strony, co może nas ochronić?

Zdecydowanie ciąża. Jest to okres, w którym nie ma miesiączek i występuje wysokie stężenie progesteronu, hamującego wzrost endometriozy. Długie karmienie piersią również. W tym czasie co prawda u kobiety nie wytwarza się progesteron, ale zahamowana jest oś podwzgórze-przysadka-jajnik. Jajnik nie produkuje estrogenu, nie ma zatem owulacji ani miesiączek. Zaskakujący może być fakt, iż palenie tytoniu może chronić przed tą chorobą. Trzeba być jednak ostrożnym, ponieważ dowiedziono, że bierne palenie w dzieciństwie podnosi ryzyko endometriozy. Regularny wysiłek fizyczny, a także wysokie spożycie wielonienasyconych kwasów omega 3 hamują stany zapalne i stymulują układ immunologiczny."


Mamy nadzieję, że przedstawione informacje poszerzyły Państwa wiedzę. Świadomość tego, co wpływa na rozwój choroby, pozwala skuteczniej się chronić.

W dalszej części spotkania lek. Jan Olek odpowiedział na 5 pytań zadanych przez pacjentki. Nagrania oraz transkrypcja pojawią się w kolejnych wpisach na naszym blogu. Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z nimi!


Kolejny webinar już 5 listopada, również we wtorek o godz. 20:00.

Temat drugiego odcinka brzmi: "Wszystko ma swój początek: endometrioza a epigenetyka."

Serdecznie zapraszamy!